niedziela, 30 stycznia 2022

Petshopowe podsumowanko roku 2021.

 Elo elo 320

Witam was po tym słonecznym dzionku, zaparzę wam herbatki, co? I wydawałoby się że wszystko jest okej... ALE NIE JEST!

Ten post, pojawiłby się tydzień temu. Nawet raz się pojawił, ale potem przywróciłam wersję roboczą, bo zapomniałam dopisać jednego małego szczegóły i przez nieszczęśliwy wypadek... 

CAŁY POST MI SIĘ USUNĄŁ!!!!

Chorera jasna no, a tak było dobrze. Byłam tak zrezygnowana, bo długo nad nim siedziałam, i myślałam nawet, że już go nie napisze, ale, ale. Powiedziałam sobie iż nie wszystko musi być idealnie więc... jestem! Nie pamiętam niestety jak tamten post zaczęłam, choć może i lepiej, wyjdzie naturalniej. Tak, że w tym poście podsumujemy moje wybitne osiągnięcia roku 2021.

Dopsze, po części kolekcjonerskiej oprowadzą was moje dwa najstarsze petki: Anda i Bebenka.



od lewej: Anda i Bebenka
Anda: Ach, dzień dobry, dzień dobry, jestem Anda i mam już pod pięćdziesiątkę. Swego czasu pracowałem na Marsie i dużo podróżowałem. Uczestniczyłem w powstaniu...

Bebenka: Ha, ha. Widzę, stary dziadzie, że próbujesz odtworzyć swoją wypowiedź z poprzedniego posta, tego co się usunął. Powiem wam, łaskawi ludzie, że nie chce mi się tego pisać drugi raz, ale Gabrusia powiedziała, że mi coś kupi więc...

Anda: Ach, te nastolatki, może trochę szacunku! Fakt, że trudno będzie pisać to wszystko od nowa, ale przecież, ja was wcale nie zanudzę, co to to nie.

Bebenka: No, jakoś jak te 10 lat temu siedzieliśmy w pudełku to się inaczej do mnie zwracałeś. 

Anda: Peczopy się zmieniają.

Bebenka: Zauważyłam.

Anda: W każdym razie, zerknijmy na wyzwanko na 2021 od minicreatures world. Tak się ono prezentuje:


Bebenka: Będziemy analizować to punkt po punkcie. Damy radę. Jakoś. Ten drugi raz. Hehe.

1. od #1 do #100

Bebenka: Heeee heeee... Gabrusia nie jest raczej zakupoholiczką więc ten... to raczej było nie możliwe, żeby ona ten punkt zaliczyła...
Anda: No cóż. Pewnie jej się nie chciało, leniwa dziewucha.
Gabrusia: Ha, ha, ha. Dzięki za wsparcie KOCHANI! 
Bebenka: Nie krytykuj jej, nie każdy lubi wydawać hajs, może jej szkoda.
Anda: Fakt, ma węża w kieszeni i to nie jest Salazar, bo on jest spoko chłop więc...
Gabrusia: Dobra, nie zaliczyłam, idźcie dalej żesz!

2. w odcieniach niebieskiego

Anda: Udało się! Wszystko dzięki naszemu Pik-Pokowi, którego pewnie już znacie...

Anda: Pik-Poku, jak się z tym czujesz?
Pik-Pok: Pik-Pok.
Anda: No tak, nie jesteś zbyt rozmowny. Tak, czy siak, zaliczone!

3. Ze specjalnym znaczkiem w oku

Bebenka: Proszę, proszę, tu mamy naszą Ericę:


Bebenka: No bo, specjalny znaczek, to każdy oprucz kółka, tak? Jeśli tak, to zaliczone. Erico, czy twój znaczek świadczy o tym, że jesteś "gwiazdeczką"? (heh)

Erica: No... chyba można tak to ująć :/

Bebenka: Oficjalnie zaliczone.

3. z grupy zwierząt gospodarskich

Anda: Zaliczycho! Mamy i owcę w mieście: 
Anda: No więc, Beciu, jak się z tym czujesz?
Becia: No... cieszę się, że moja osoba mogła pomóc w zaliczeniu choć jednego punktu wyzwania.
Anda: A ja się cieszę twoim szczęściem, kochaniutka.

Odniesienie do pozostałych punktów wyzwanqa:

Bebenka: Otóż... hehe. No, ten. Ando?
Anda: Co? Teraz jesteś uprzejma? 
Bebenka: Lepiej późno niż wcale.
Anda: Niby fakt. Co mam powiedzieć?
Bebenka: Właśnie, co mamy powiedzieć? Że Gabrusia jest beznadziejną kolekcjonerką?! 
Anda: Wypadałoby właściwie.
Gabrusia: DOBRZE. SKORO WY JESTEŚCIE CYKORAMI TO JA SAMA SIĘ PRZYZNAM. Nie zaliczyłam żadnego więcej punktu z wyzwania. meh. No cóż, może kiepska ze mnie kolekcjonerka ale jakoś nie wiem, nie potrafię usiąść na olx-ie czy gdzie i poszukać, pogrzebać. W tym roku w sumie kupowałam pecie tylko na jakieś okazje i wynik całościowy nie jest powalający.


Udało mi się zdobyć powyższe zwierzątka + Lola, której tu nie ma gdyż  podczas robienia tej fotki się gdzieś nieszczęśliwie zawieruszyła i po przeszukaniu całego domu okazało się, że spokojnie stała sobie na półce pod za dużym na nią, petshopowym kapeluszem. Dostała ochrzan, oczywiście, a jak chcecie się o niej dowiedzieć więcej to wbijajcie na Petshopping numer jeden na tym blogu.
Podsumowując 16 + 1 to 17, co daje nam 17 LPS-ów zakupionych w 2021 roku.
Magicznie mała liczba. O, zapomniałam dodać, że fuzzy terier szkocki jest z wymiany z PanDą LPS, która też w tym roku przestała nagrywać i trochę żal bo bardzo lubiłam jej filmy, po za tym dzięki niej trafiłam na LPS-tube. 

Podsumowując osiągnięcia blogowe (jutubowych nie było bo w tym roku w sumie chyba nie nagrywałam już, miałam przerwę (?)). Założyłam bloga... kiedy to ja go założyłam? Gdzieś w lutym 2021 może? Bo to nie jest tak, że Reset był pierwszym postem. Wcześniej też miałam jakieś inne wpisy ale jakoś tak się stało, że wprowadzałam zmiany w swojej LPS-owej działalności i zaczęłam odnowa, tak, że pierwszy post mamy tak jakby 24 maja 2021 r. Ustalmy sobie więc, że tę datę umownie przyjmujemy jako rocznicę założenia bloga. 
Mamy 1627 wyświetleń i nie jest to chyba jakaś imponująca liczba zważywszy na to, że połowa z tych wyświetleń to zapewne ja. Heh. No ale nie narzekamy, jest git. Liczba obserwujących to 10, taka pikna okrągła liczba. 
Najpopularniejszym postem jeśli brać pod uwagę wyświetlenia jest właśnie pierwszy Petshopping który osiągnął liczbę 57 odsłon. Zaraz po nim jest Czekoladowo-urodzinowa pizza mająca 45 wyświetleń. W sumie nie wiem czemu aż tyle. Niby to drugi post ale był pisany na totalnym spontanie. No i tuż za pizzą, jest niedawno opublikowany post Śniegowo-malinowo, który osiągnął 40 odsłon. Nieźle jak na taki krótki czas. 
Od maja (data pierwszego posta) napisałam w 2021r. 8 postów co nie jest najgorszą liczbą patrząc na lps-ową blogosferę całościowo. Chyba. Jak na nasze czasy.
Prywatniee ten rok nie był dla mnie łaskawy i nie jestem z niego dumna. Był cholerny dosłownie. Powiem otwarcie, że dla mnie był gorszy niż 2020 nawet. 
Dlatego, trochę za późno ale mimo wszystko, życzę wam aby 2022 był o wiele wspanialszy i w ogóle, żeby był wspaniały.

Ja.
Gabrusia.
Bebenka i Anda: I my!

czwartek, 20 stycznia 2022

ŚWIĄTECZNY PETshopping 2 na tym blogu co z tego że już nie ma świąt...

 Sieeeeema.

Wybaczcie mi moją nieobecność ale miałam tysiąc innych szalenie ważnych spraw na łepetynie, musicie mi uwierzyć na słowo. I tego posta też by może nie było gdyby nie minicreatures world i jej podsumowanie wyzwania. Dzięki, dałaś mi kopa w zad i stwierdziłam że czas się ruszyć. Na pewno zrobię podsumowanie twojego wyzwania na 2021 ale na razie.... ZALEGŁY PEETSHOPPING ZE ŚWIĄT *brawa na pustej sali*.

New year zaczął się dla  mnie nie fajnie z powodu mojego stresowania się każdą pierdołą. Tak, że u mnie nie wesoło jakby kogoś to obchodziło.

Tak czy siak, nie zapominajmy iż jest to blog o Littlest Pet Shop. 

Figurki z tego pościka być może już widzieliście już w filmie na moim kanale, który wklllllleję na końcu tego wspaniałego wpisu. Właśnie, ostatnio prężnie rozwijam się w branży filmowej więc nadróbcie zaległości. A tak by the way to dostaliśmy je z siostrą pod choinkę. 

Te dwie piękne panie to kolejno Michelle i Amy. To nasze pierwsze petki w tym kształcie i są cudne. Kocham lps-y w takich egzotic kształtach. Pomysł na imię dla Michelle wziął się z jednej z mych ulubionych piosenek od Guns'n Roses - My Michelle. Po prostu jak ją zobaczyłam to od razu ta piosenka przyszła mi na myśl. Absolutnie nie kojarzy mi się ona z przekazem tekstu tej piosenki który jest za mocny jak na tą słonicę. A może nie? Kto wie, Michelle jest z nami dopiero miesiąc hehehehehehehe. Dajcie znać czy lubicie GNR.

Imię Amy wymyśliła moja siostra. I mam wrażenie że pasuje. Obydwie są takie przeuuuuuurocze. 


A oto i SSSSSSSSSalazar. Hm hm, czy już coś wam na myśl przychodzi? Czy wy też od razu kojarzycie to imię ze Slytherinem? No cóż jeśli nie lubicie Harry'ego Pottera, to w zasadzie nie mam wam tego za złe. Ja osobiście uwielbiam książkową serię o Harrym, za to filmy nie są aż tak emocjonujące i w ogóle... Polecicie jakąś dobrą fantastykę?

Wracając do Sally'ego, to tak w skrócie ochrzciłyśmy do Sally i niech wam się nie śni kojarzyć go z dziewczyną, on jest MĘŻCZYZNĄ i to niezłym zielarzem. Zioła go pasjonują. 

Pociąga mnie jego perłowa farba... Nie mogę się na niego czasem napatrzeć, tak fajnie jakoś błyszczy.

W gratisie dostaliśmy taki oto koszyk, który w oryginale chyba jest z nim w zestawie o ile się nie mylę...


Ten tukan był marzeniem mej siostry odkąd go ujrzała. Nazwała go Mac, w sumie nie wiem dlaczego choć mi tu tłumaczyła a nie zapytam jej teraz ponieważ polazła na lodowisko. Wy też korzystajcie z życia póki je macie. Ładniutki jest w każdym razie, czyż nie?

Tu tu ru, a teraz coś dla tych co jarają się Petshopami popularnymi.


W sumie trudno uwierzyć, że taka okazja mi się przydażyła ale zakupiłyśmy ją za dychę! 10 zł. Po ile ona chodzi normalnie? Wiem, że chyba ona jest jedną z tych takich średnio drogich ale już dość chyba rzadkim. Jeśli tak nie jest to wyprowadźcie mnie z błędu w komach.

Na początku kupiłam ją na siłę, no bo okazja to okazja. Ale gdy wzięłam ją do rąk to serduszko się rozpłynęło. Może dlatego, że to mój pierwszy jamnik i trzeci pop. Zawsze tak mam gdy jakiś nowy kształt u nas wita. 

Piszę ciągle JĄ ponieważ to dziewczyna. Nazywa się Jessie i jest czarującą młodą damą. Rocky oszalał na jej punkcie. 

Oprócz peciów zamówiłyśmy też przy okazji kilka ubranek:

Kapelusze wzięłyśmy same z siebie a ubranka dla jamnika były dodane w gratisie. Paczajcie jaki modeling, aż im Chloe pozazdrości, uwaga.


No i jeszcze wszyscy razem. Pikni som. 

Staram się nie faworyzować Lps-ów ale Michelle jest chyba mojemu sercu najbliższa. Kocham ją jakoś tak... Dobra, wszystkie kocham.

I na koniec jeszcze wkllllllllllllllllllllllllllllllllllllejam filmidło: 

Proszę je sobie ładnie obejrzeć i nadrobić zaległości z serialem. *głosy buntu na pustej sali*

Dopsze, a więc obiecuję wam że jeszcze póki mam ferie (bo mam) wstawię podsumowanqo. Obiecanki cacanki pitu pitu ale się postaram. 

Kocham was kochani 

Bądźcie szczęśliwi,

Ja.

(Nie, nie ty, ja)

To ja:

Moje zdjęcie
Jestem, czy tylko mi się zdaje?

To też jest wyborne, i inni polecają:

Znalazłam ją pod jesieni płaszczem

Gdy miałam lat 5, mieszkałam w lesie komunistycznych bloków. Pewnego dnia, gdy za oknami już dawno zimny deszcz stał się codziennością, a zg...

Ogólnie to najchętniej czytacie te notki: