Świat zapieurdaula i w tym wszystkim łatwo zapomnieć o małych rzeczach, które nas cieszą, natomiast bardzo ciężko znaleźć czas na coś co pozornie nie jest produktywne. W maju zeszłego roku planowałam pisać częściej, a tu minęło ponad pół roku i bum. Nie było mnie długo.
Mam jeden roboczy post, który miał być odnośnie moich odczuć co do nowej generacji petshopów. Tak brzmiało to co napisałam wtedy:
Cześć petshopowe świry!
Jako iż wszyscy już wiemy o powrocie Littlest Pet Shop do sklepów, a co więcej - o powrocie ich w naszej ulubionej odsłonie, to postanowiłam również wtrącić swoje pięć groszy i podzielić się moimi odczuciami co do cudu który się wydarzył.
Na wstępie chcę powiedzieć, że niezależnie od wszystkiego, sam powrót figurek i to w stylu mojej ulubionej generacji i tak jest czymś niesamowitym. Dosłownie, guys, jak się o tym dowiedziałam to mój mózg eksplodował... No bo myśląc o tym logicznie... Matko! Pamiętam siebie jako zawiedzionego dzieciaka, którego ulubione zabawki zamieniły się po prostu w syf. Generacja 4 i tak dalej (a może trzecia? ja nie ogarniam ludzie, bo na lps merch jest co innego a mi się zawsze wydawało co innego, więc wybaczcie brak wiedzy i złą terminologię xd) a potem w ogóle brak LPS w sklepie, coraz bardziej beznadziejne dizajny petshopów... A potem, już jako trochę starszy gówniarz rozważanie tego jak bardzo głupie jest Hasbro. Bo wiecie, wydawało mi się, że gdyby Hasbro znów wprowadziło LPS-y G1 i G2 to każdy by się na nie rzucił i to było logiczne, co nie, że raczej mieliby z tego mnóstwo szmalu. No ale cóż, może były jakieś problemy o których nie wiem i zrobić tego wtedy nie mogli.
Teraz jednak, gdy Basic Fun wykupiło licencję okazuje się iż mój mokry sen się ziścił. Ludzie, ja dalej trochę w to nie wierzę, serio.
Z tego co wiem Generacja 7 nie jest jeszcze w Polsce dostępna w sklepach, takich wiecie, normalnych. Chyba na Allegro można kupić za polskie pieniądze, aczkolwiek wiadomo, że ceny są niebotyczne. A tak to na Amazonie (chyba...?) ale wiadomo, w dolcach. Ja się o zakup jak na razie nie pokusiłam, i prawdopodobnie dopóki nie będzie ich w Polsce to się nie pokuszę bo zwyczajnie nie śni mi się wydawać tylu pieniędzy (mimo, że bardzo bym już chciała mieć nowe LPS fizycznie...).
W dzisiejszym poście mam zamiar głównie podzielić się moją subiektywną oceną, dotyczącą tego co już widziałam. I tak jak mówię, nie zależnie od niej, tak czy siak jestem strasznie podekscytowana!
Bardzo bawi mnie, że wszystkie figurki które pokazałam powyżej, a które w sumie najbardziej mi siadają są różowe lollll
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak nie skomentujesz... to dzisiaj w nocy obudzisz się z poderżniętym gardłem. Chyba, że się do tej pory wykrwawisz no to się nie obudzisz.